Kupowanie like czy obserwatorów staje się coraz bardziej popularną techniką. Dziś sprzedawcy i dostawcy są świetnie przygotowani, a ich usługi są dla algorytmu niewykrywalne. Na szczęście tam, gdzie zawodzi sztuczna inteligencja, może wykazać się zwykły użytkownik, bo poza tym, że mamy prawdziwy spryt, to jeszcze nasze możliwości dedukcji pomogą wykryć potencjalnego oszustwa.
Jak wykryć czy ktoś kupił obserwujących? – 3 sprawdzone sposoby
Z pewnością nie raz zastanawiałeś się jakim cudem Twój kolega czy koleżanka ze szkoły mają tak potężne liczby na Instagramie. Możliwe, że nawet o to pytałeś, ale odpowiedź bywała zbywająca lub brzmiała „ciężka praca”. Jak jednak sprawdzić, czy ktoś kupił obserwujących na Instagramie?
Czego nie widać w statystykach kanału?
Wielu młodych i nowych twórców nie do końca wie w jaki sposób kupować serduszka i obserwatorów tak, aby statystyki nas nie zdradziły. Teraz niestety Instagram jest monopolistą na ich zbieranie, a to oznacza, że nie możemy użyć żadnego innego serwisu czy strony, żeby się w nie wgryźć. Jednak potencjalni reklamodawcy mają już do nich dostęp.
Często dokupienie liczb skutkuje tym, że nasze statystyki z dnia na dzień wystrzeliwują w górę. Nie można tego jednak tłumaczyć wpadnięciem w wir algorytmu polecania, bo gdyby tak było, to serduszka wzrastałyby stopniowo, a nie pojawiły się wszystkie na raz, zapewne jeszcze z tego samego regionu jakiegoś azjatyckiego kraju.
Zwróć uwagę na proporcję
Jeśli mamy dziesięć tysięcy obserwatorów to serduszek pod zdjęciami też powinniśmy mieć całkiem sporo. Właśnie za pomocą tej proporcji możemy łatwo dojść do tego, czy ktoś dokupił sobie swoich „fanów”.
Jeśli zdjęcia zbierają po sto polubień i ledwo pięć komentarzy, a w tym samym czasie widzimy zawrotną liczbę trzydziestu tysięcy obserwatorów, to ewidentnie jest coś nie tak. Jeśli widzisz taką proporcję, to możesz być całkiem pewny, że masz do czynienia z kimś, kto pieniędzmi starał się dodać sobie popularności. Takie liczby ładnie wyglądają, ale kiedy ktoś już wykryje nasze oszustwo, marzenia o sławie pozostaje przekreślić i usunąć się z social media.
Kto i jak komentuje zdjęcia?
Oczywiście nie każdy polega na proporcjach i świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że sprytny internauta od razu zauważy, że coś jest nie tak. Dlatego często dokupujemy też komentarze, chociaż pod najpopularniejszym zdjęciem z naszej kolekcji. Jednak te komentarze też bardzo łatwo można przejrzeć. Przeważnie są zostawiane przez boty, czyli puste konta, które zostawiają albo jedno słowo, albo kilka losowych emotek. Takie komentarze od prawdziwych użytkowników to też norma, ale przeważnie między nimi przewijają się trochę dłuższe wypowiedzi. Jeśli na danym profilu ich brakuje, może to świadczyć o tym, że mamy do czynienia z oszustem.